Rajd na Altanę

  • Parafia Mroczków
  • 26 sierpnia, 2024

Ostatni w te wakacje parafialny Rodzinny Rajd Rowerowy wyruszył o godzinie 16:30 spod kościoła NMP Nieustającej Pomocy. Na starcie stawiło się 25 rowerzystów, którzy po modlitwie wstawienniczej do Matki Bożej, pod kierownictwem księdza Proboszcza wyruszyli w kierunku najwyższej góry województwa mazowieckiego Altany 408 m. n.p.m.

Trasa wiodła przez dukty leśne, w które wjechaliśmy opuszczając asfaltową drogę w Mroczkowie- Kapturowie. Pierwszy postój, mocno wyczekiwany, gdyż droga biegła cały czas pod górę odbył się w Rezerwacie Trzy Modrzewie. Strzeliste, dostojne trzy olbrzymy stoją tuż przy drodze. I my skorzystaliśmy z ich energii i załadowaliśmy „akumulatory” na dalszą drogę. A dalej łatwo też nie było. Droga dalej pięła się w górę, a panujący ponad trzydziestostopniowy upał nie ułatwiał jazdy. Po drodze minęliśmy niemą pamiątkę z lat wojny. Lasy w okolicach Mroczkowa były miejscem walk Świętokrzyskich Zgrupowań Armii Krajowej z Niemcami. Były miejscem gdzie swoje życie w obronie ojczyzny złożyli partyzanci.

Wspinając się dalej w mozole dotarliśmy do skrzyżowania z leśną „autostradą” biegnącą z Rędocina do Ciechostowic. Stąd do celu naszej wyprawy, góry Altany, pozostało około 3 km. Ponieważ trasa wiodła dalej pod górę i dużych nierównościach, część uczestników rajdu „autostradą” leśną pojechała w kierunku Rędocina, reszta uczestników rajdu wyruszyła do ataku na szczyt.

Każdy kto tam dojechał, może sobie odhaczyć zdobycie jednego ze szczytów Korony Gór Polskich.

Chwila odpoczynku, kilka fotek i wyruszyliśmy drogą powrotną do leśnej autostrady. Tu czekał na nas sołtys Rędocina, pan Wiesław Kwapisz, który poprowadził rajd wprost na pole dyniowe na swojej działce. Tu powitał nas dyniowy furman wykonany przez pana Wiesława siedzący na nietypowym wozie pod który podpięty został wóz pełen dyń. Podziwialiśmy pole i furmana z którym można było sobie zrobić niepowtarzalne zdjęcia. 200 metrów dalej czekała na nas żona pana Wiesława, Teresa Kwapisz, wraz z Radą sołecką, którzy przygotowali dla nas poczęstunek, kiełbaski, ciasta, kompoty. Po chwili odpoczynku, aby mięśnie nóg nie zastały się, sołtys zamienił się w DJ a i zaprosił wszystkich do tańca. Pląsaliśmy w rytm skocznych „kawałków” póki słoneczko nie zaszło za las. Jeszcze tylko dla najlepiej bawiącej się pary, a zgodnie oceniliśmy, że byli to państwo Agnieszka i Tomasz Rurarz, gospodarze przekazali wspaniałą dynię, która właśnie była taneczną nagrodą. Każdy z uczestników rajdu został obdarowany mapą gminy Bliżyn i magnesem na lodówkę. Mapy Gminy Bliżyn i magnesy z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego, a dla dzieci upominki z Redakcji Gościa Niedzielnego, pozyskała i przekazała pani Małgorzata Rycerska.

Żegnani przez mieszkańców Rędocina udaliśmy się w kierunku naszych domów. Dziękujemy za gościnę i dobrą zabawę. Do zobaczenia na kolejnym rajdzie.

Zawsze do dyspozycji